Oj ten wyjazd był na prawdę pełen przygód
Aby poratować LABER TEAM przeszukałam pół bagażnika, ale oprócz krzesełek turystycznych, grila x2, i wielu innych niepotrzebnych rzeczy, żadnego obuwia nie znalazłam, i ten pan z pistoletem, który chyba nie do końca chciał uwierzyć, że przyszliśmy na spacer dodał smaczku całej wyprawie. Na szczęście skrzyneczkę udało się podjąć, choć po drodze nie wszystkie elementy z mapy udało się zlokalizować, dzięki wielkie