No cóż, przyznaję się, że nie miałem zbyt wiele czasu do szukania, ale płytę znalazłem - wskazania GPS-a były dość jednoznaczne, gleba z jednej strony spulchniona bynajmniej chyba nie przez krety, z drugiej nietknięta, a paczki nie ma. Nie mam farta najwyraźniej. Przyznaję jednak, ze nie ryłem pół metra w głąb ziemi, miały rękawiczki wystarczyć. :-(