Walabie osowiałe, gorale osowiałe, alpaki też. Sowy... no, siedziały. W żłóbku na sianku (bo to czas taki), zamiast wiemy kogo, spał rudy kot wielkości amstaffa. I błotko do kostek na wszystkich alejkach. Wesoło generalnie. Razem z DeepSea. Dziękujemy i pozdrawiamy.