Odwiedziny kopalni wraz z Bućkiem i Gosią podczas powrotu do domu. "Jedźmy jeszcze tu...." - padło hasło, no i... Ehh, zaparkowaliśmy i... 2km pociśliśmy z buta malowniczą ścieżkąbo postawili zielony szlaban... No bo jak już tu przybyliśmy to co bedzie wisiał? Nie...

Przybyliśmy na miejsce. Namierzenie etapów łatwe nie było, ale ostatecznie się udało. Przybywając na finał zobaczyliśmy dwóch ludków zbierających grzyby - fakt w tej okolicy było ich sporo... I co się okazało, że jest dojazd z drugiej strony... No nic, skuliliśmy głowy i podreptaliśmy przez pole do ścieżki i do auta...

Cóż za przyjemny spacer w blasku zachodzącego słonca...

Dzięki za pokazanie kolejnej perełki.

Pozdrawiamy, Mario&Monia.