2012-12-15 16:04
yoshio
(1957)
- Znaleziona
wróciłem do domu i jakoś tak nudno było... szybka decyzja i już mknę rowerem po kesza! zimno i deszczowo - dobrze, mniej wścibskich oczu. ściemniało się, kiedy po 16 km i prawie godzinie dotarłem na miejsce. szybki rzut oka i od razu wiedziałem czego szukać. latarka się przydała, ale kesza nietrudno zauważyć wtajemniczonym. zawartość nawet łatwo wyszła, bez problemu potem schowałem. bardzo fajne miejsce! dzięki!