Znaleziono w towarzystwie Kao, Morissona i Yoshio.
No nie powiem, trochę nam ten multicache czasu zajął. Tak konkretniej to ponad miesiąc.
Za pierwszą zagadkę zabraliśmy się dzień lub dwa po reaktywacji kesza. Dłuugo się głowiliśmy, aż w końcu wykminiliśmy dwa miejsca. Pierwsze z nich okazało się nietrafione. Do drugiego długo się zbieraliśmy, ze względu na niesprzyjające okoliczności. W końcu jednak Kao, jakoś przy okazji, udało się podjąć wskazówkę.
Etap drugi rozkminiony błyskawicznie, jednak standardowo, dużo czasu się zeszło zanim ruszyliśmy na miejsce. Długie nocne poszukiwania pod okiem mobilnego patrolu straży miejskiej i.. jest! WOW! Takiego sposobu ukrycia się nie spodziewałem! Geniusz! :D
Po etap trzeci próbowaliśmy podjechać od razu po etapie drugim, jednak szukaliśmy nie tam gdzie trzeba. Kilka dni później na miejsce wybrała się Kao, ale też nie wypatrzyła wskazówki. Udało się dopiero wspólnie przy okazji spaceru. Dzięki za zaproszenie do tego miejsca, bo mimo, że mocno na widoku, jakoś nigdy mnie nie podkusiło żeby się zbliżyć. ;)
Na etap czwarty wpadliśmy dość szybko, jednak znowu niesprzyjające okoliczności sprawiły, że wspólnie wybraliśmy się na miejsce po kilku dniach. Pierwsze oględziny terenu, nas zasmuciły. Czyżbyśmy się pomylili? Chwila odpoczynku i jednak jest. Nie ukrywam, że niektórym ten etap może sprawić nie lada problem.Przy okazji chciałbym pozdrowić spotkanych wówczas keszerów z Wielkiej Brytanii! :)
No i etap piąty. Wpadliśmy szybko na to o co chodzi, ale miejsce ukrycia nas zakoczyło. Zabieraliśmy się do tematu długo, ze względu na tymczasową niedostępność obiektu. Udało się przed Łódzkimi Mikołajkami, razem ze spotkanymi na miejscu Yoshio i Morissonem! Miejsce ukrycia bardzo fajnie wykminione, aż miałem wątpliwości, czy ten finał jest w ogóle możliwy do podjęcia. ;)
Podsumowując: Takie mulciaki to ja lubię! Super historia która spina wszystkie etapy. Przemyślane miejsca ukrycia! Chcę takich więcej! :D
Jedyne do czego mogę się doczepić, to że spodziewałem się, że będzie trochę trudniej, a jak się okazało, najwięcej problemów sprawiła nam pierwsza zagadka. :) 
No to tak na sam koniec:
Nie mogę przyznać nic innego niż ocena znakomita i zdecydowanie zasłużony Order Zielonej Gwiazdy! Zdecydowanie polecam każdemu podążenie śladami zazębiających się trybów! :)
IN: GK
TFTC!