Mieliśmy świetną zabawę wraz z K&J. Poczuliśmy nocny partyzancki nastrój. Troszkę było kłopotów sprzętowo - technicznych, ale się udało.... Przez grube paluchy oraz syndrom stresu wojennego w naszym małym smartfoniku nie udało się zrobić save`ów i musieliśmy śmierć Rudego przeżywać chyba ze trzy razy
Jednakowoż zabawa przednia była.. . Dziękujemy bardzo za zabawę i keszyka fajnego