Już wiem, dlaczego dotąd nie znalazłam. Po prostu keszyk jest tak mały, że ledwie widoczny gołym okiem:) Będąc w okolicy, odruchowo postanowiłam poszukać go jeszcze raz, tym razem używając sondy w postaci znalezionego nieopodal gwoździa:) Ileż było zdziwienia i mrużenia oczu, gdy trafiłam w punkt już za pierwszym razem:)