Dupska mamy w całości, ale biszkoptowy labradorek to to nie był, o nie! czekoladowy niestety też nie, ee ee... A ja pierwszy raz tu wędrowałam i takie powitanie mi zgotowano, to pewnie po tych szampańskich rogalikach z masakryczną ilością ndzienia

Miejsce łyskawicznie wytypowane przez jedną, a raczej jednego z części składowych NNBA w atmosferze dyskusji czego to nie kupi się za całe 20 gr, a dalej było już zdecydowanie przyjemniej i klimatyczniej!