Podeszliśmy dziś tam z Rubinem i Kasią, żeby zgarnąć pojemnik i później oddać go właścicielowi. Niestety, murarze nas uprzedzili. Cały budynek jest zamurowany na amen. Co prawda, w jednym miejscu znaleźliśmy obluzowane pustaki, ale przejście prowadziło jedynie do garażu bez możliwości dostania się do głównej hali.