W sumie weszlismy i zeszlismy. Może bysmy pozwiedzały gdyby nie to, że jak bylismy na gorze to było słychać, że ktoś tam łazi. Później jak wracałyśmy z
Rezmizy strażackiej to koło fabryki jakiś bezdomny rąbał Siekierą drewno:P i jednak sie cieszę, że nie spotkalimśy tego bezdomnego z siekiera na schodach, bo to by było ciężkie przeżycie.