W pewnym momencie okolica była tak pocięta płotami budowlanymi, że nie mogłem się połapać jak tam dojść ;)
Ostatnia skrzynka na szlaku nieoficjalnej części Warszawy Nocą V, podjęta w towarzystwie najwytrwalszych, w tym również stałych bywalców, co bardzo mnie cieszy. Dzięki za kesza.