podczas rowerowych ostatków a miała być taka fajoska wycieczka na początek spotkanie z dzikiem na leśnej drodze do Zbychowa pózniej z dwoma morsami nad J.Bieszkowickim i na koniec z samotną dwunożną łanią pod sosenką na rozdrozu i byla fajna THX i wyciągnięcie z domowego zacisza na łono natury ps. drzewko zaiste okazałe a keszyna ... no cóz wysmienita