Marzannę przytRopilśmy ok. 400 m. dalej, przy następnym mostku (ul. Mchów). Piękny wiosenny spacer, a mimo to, część towarzystwa wymiękła po drodze i wróciła do domu na kolejną porcję mazurka.<br />
Po powrocie do domu piliśmy zdrowie tylko Droleka (oczywiście Coca-Colą).