Zaliczona z doborową MRU-ekipą. Oczywiście po przejściu po belce najpierw zwiedziliśmy pierwszą klatkę i pomieszczenia na górze. Zdziwił nas brak mieszkańców, którzy pozostawili na stoliczku jedną całą WARKĘ w puszcze pół reklamówki swieczek i prawie całego Spraita. Po przeczesaniu całych koszar okazało się, że nikogo nie ma na kwaterze prócz kesza. Dzięki.