17:45; ekipa dotarła do celu. Z sobie jedynie znanych powodów zaczęła szukać na niej kesza. Zapytana, czy aby na pewno jest tam kesz, z uporem maniaka twierdziła, że jakżeby inaczej, w końcu meta, trzeba szukać. Oczywiście skrzynki... (jeszcze) tam nie było. Ale nie minęło kilka godzin, a tu już można było biec po keszynkęZa miejscówkę i wiele emocji: znakomita. TFTC!