Pisk Opon czerwonego porsze na blachach Arizony roznosił się jeszcze po jednym łódzkim osiedlu pomimo zgaszonego silnika , rezonujący pręt o bramy był ostatnim dowodem widzialnym w świetle latarni na wizytę niespodziewanych gości w tajemniczym miejscu.Zdradzała już ich tylko ciemność z pachnąca jesiennymi lisicami kryła skrzętnie dwie tajemnicze duszę przed oczami wścibskich nadgorliwych i ciekawych. Od czasu do czasu zdradzał ich chrzęst deptanych liści i pojedyncze szepty. Mrok Był wrogiem i sprzymierzeńcem potrafił niczym dziki zwierz zatakowac prętem bądź wielką nie zasłoniętą studnią . Potrafił również schować ich niczym wierna kochanka ukrywający sekrety przed obliczem świata. Gdy znaleźli wejści wiedzieli nie będzie łatwo kilka zjedzonych kiełbasek na ognisku w centrum operacyjnym Ozorków nie pomorze. Wciągnęli piersi brzuchy i wszystko inne co odstawało.. . Mrok za mrokiem przechodzili labirynt plebkowego kesza determinowała ich misja wiedzieli co kogo jak i czym . Tajna siedziba tej organizacji Anstada została zinwiglowana Agenic Dzaczek i Arizona składają raport. Order zielonej gwiazdy się należy ;D