2012-11-03 16:40
Azymut
(5205)
- Znaleziona
Ten kesz po prostu mnie uwierał! Byłem tu już z pięć razy. Pierwszy raz w czasie zapadającego zmroku i wówczas nie udało mi się go namierzyć. Następnie kiedy bym tu nie podjechał, to zawsze w wiacie przesiadywali liczni spacerowicze i nigdy nie było warunków do podjęcia. Aż wreszcie dziś w czasie powrotu z wyprawy nad Wisłę, gdy było już prawie ciemno z nowym spoilerem (tym, który wrzucił do loga Maciek_B) udało się go macnąć od pierwszego dotyku. Żeby tradycji stało się zadość, to w czasie rozpakowywania kesza mimo, że ciemność była już prawdziwa, z lasu wyjechał rozpędzony rowerzysta, który oczywiście postanowić odpocząć na ławeczce wiaty parę metrów od nas. Ale dzisiejszą keszerską ekipą (ja + Brym + Kojacek) wzieliśmy go na przetrzymanie i kesz wrócił na swoje miejsce. Dziękuję za pokazanie tego miejsca.