Kolejna skrzynka z serii z rowerem na plecach. Piękne
prawie 10 km podejście drogą szutrową od wodospadu przez Sękowiec. Niestety okupione ciężkimi stratami,
rozerwana osnowa opony w rowerze, odklejona podeszwa buta i nagła śmierć akumulatora
w autku kolegi ddziak. W końcu opona wystrzeliła i konieczne było zejście
najszybszą chyba ścieżką do Nasicznego, potem nocna jazda samochodem w świetle
czołówek i lampek rowerowych do Ustrzyk Dolnych na nocleg. W poniedziałek bez
żadnego prądu w samochodzie, polnymi drogami, przejazd do Strzyżowa, gdzie
usterka została usunięta i kolega mógł wrócić bezpiecznie do domku. Pozdrawiamy
spotkaną na szczycie grupę z Lublina. Pozdrawiam Piotr