To taki typ skrzynki który osobiście lubię najbardziej. Każdy etap wymaga właściwej dawki świeżego powietrza, czasem małej gimnastyki ciała i umysłu. Cieszy też fakt że każdy etap różnił się nieco od poprzedniego. Finałowa skrzynka w fajnym miejscu i z oddali niedowierzałem że aż tam, chociaż gps nie dawał żadnych wątpliwości. Nie ukrywam że wyjątkowym atutem dzisiejszego keszowania jest pogoda (zimna acz słoneczna), stąd wszystkie etapy pieszo!!!, udało się pokonać. Polecam podejmowanie tego mulciaka właśnie w takich warunkach - ogromna przyjemność!
Szacun dla założyciela za poświęcony czas i sięgnięcie po coś więcej nkż podjechanie samochodem i wyjęcie z ziemi ;-)