Zwalniam miejscówkę. Długo nie mam szans być w Morysinie, nie uda mi się zreaktywować, poza tym chowanie w ruinach jest zbyt ryzykowne. Jeśli ktoś chce, niech zakłada własną skrzynkę, mogę też oddać do adopcji. W temacie adopcji proszę o kontakt via lavinka[at]gazeta.pl