Ojcowska
dłoń i głewa wykombinowała cudowne spotkanie. Bawiłam się świetnie, choć na końcu drzwi nieco skrzypiały
Niektórzy "nie odchodzili od tematu" - jedni keszerskiego, inni znaleźli własne nisze
Dzień dłuuugi i intensywny bez dwóch zdań. Piękny jesienny dzień... Dobrze było tam być. Dziękuję.
Obrazki do tego wpisu:zeby nie bylo - nie tylko Markus ma swoj tyl(ek) a na pewno mnie nie zrzucisz?