Znaleziona wraz z żoną podczas wycieczki po Mierzei Wiślanej. Wspaniałe miejsce. Samo dojście po grobli było świetną przygodą, bo w jednym miejscu już trzeba było się mocno namęczyć by przejść suchą stopą. Mgła powodowała, że widoków nie bylo co podziwiać, ale poza kaczkami i łabędziami udało nam się spotkać wydrę
Wielkie dzięki za kesza.