Dotychczas szło nam znakomicie! Ale w końcu musiał nadejść wielki kryzys! Wydawało nam się, że już wiemy gdzie jest opowiadanie. Ale tam niespodzianka... nie ma! Szukaliśmy kolejnej części historii i szukaliśmy, po czym jeszcze nawet szukaliśmy! Nic! Na dworze zrobiło się już ciemno! Postanowiliśmy przeczytać opis skrzynki raz jeszcze i przejrzeć logi! A tu njiespodzianka! Przed chwilą był zasięg, teraz nie ma, był internet, nie ma! Już chciałem przejść do prób fizycznych przekonania sprzętu do działania poprawnego, ale raptem słyszę głos z wnętrza: JEEEEEST!!!!!


Pobiegłem zobaczyć... Tak, to był kesz upragniony! Udało się! Po wyjściu z bunkra okazało się, że wrócił zasięg. To było trudniejsze niż znalezienie igły w stogu siana... Ale obiekt trzeba przyznać fantastyczny, przynajmniej bardzo dogłębnie poznany ( w końcu godzina szukania ).