Włożyłem łapę w podejrzane miejsce i wyciągnąłem czarny worek. "Oho, to musi być tutaj" - pomyślałem. Niestety jedyne co jeszcze mi się udało wyciągnąć to plastikowa pokrywka. Być może gmerałem w złym miejscu, ale jak dla mnie to ktoś przywłaszczył sobie tego kesza.