Znaleziono z JL_.
Nadszedł czas, żeby sprawdzić jak to wodery sprawują się w akcji. Nie marnując czasu wybraliśmy się z JL_ na Podziemny Jasień. Po dojechaniu na miejsce, przez noc i problemy z GPSem znalezienie wejścia zajęło nam chyba ze 20 minut. Gdy wreszcie trafiliśmy na miejsce i włożenie strojów bojowych weszliśmy to 'tunelu'. A później już tylko do przodu, do przodu, do przodu, do przodu na kuckach i do przodu.
Po drodze niestety dość sporo szkła więc woderowcy i klapkowcy uważajcie! Co się dało odrzuciliśmy na boki. Ciekawostką tego kanału (który był pierwszym przeze mnie odwiedzonym) były fantazyjnie rosnące grzyby, przypominające momentami małych Obcych. ;)
Sam kesz bardzo przyjemny jak na takie warunki. Niestety nie miałem przy sobie fantów, ani kretów więc bez wymiany.
Podsumowując: za moją pierwszą kanałowo-woderową wycieczkę - ocena znakomita i zdecydowanie polecam. :))
TFTC!