W przepiękne popołudnie wygospodarowaliśmy chwilę, podjechaliśmy i nakryliśmy Pawła zajętego fotografowaniem zamiast keszowania. A obiekt sam wpadł w oko zanim zaczęliśmy się na dobre rozglądać. Obeszliśmy sobie jeszcze cmentarz, zidentyfikowaliśmy obiekty z wcześniej czytanych opisów, zabraliśmy certyfikat (STF), wymieniłem GK. TFTC!