przyznam, że obaw był niezły. jak już się z rybek ustawilysmy to okazało się że kamera się troszkę przesunęła i już patrzyła w inna stronę. więc my tup tup za okiem kamery. spojrzenia ludzi w pobliżu były dość zabawne.nie ma to jak sprawić ludziom radość w niedzielne południe<br />
niewiele widać ale na zdjęciu razem z rybek a obserwował nas ten przynoszący szczęście i rodzinny fotograf