Wyczajona bardzo szybko, mimo mylnych kordów które wskazuje v2. I jak już zsiadłem z roweru, żeby usiąść na ławkę i capnąć kesza ławkę zajęła mi pewna pani, której odpoczynek po pół godzinie się nie kończył, a mnie zmusił do odpuszczenia. No nic, następnym razem. Coś mi Brzeźno nie leżało dzisiaj..