Pierwsze podejscie chyba z rok temu - ale nie odnalezlismy lancucha. Dzis po chodzeniu z pol godziny odkrywalismy kolejne etapy (kolejka, potem lancuch). Skrzynka schowana w intuicyjnym miejscu, takze swieze slady poprzednikow ulatwily zadanie. Skrzynka schowana tak, ze mozna swobodnie sie nia zajac i nikt na nas nie patrzy - takie lubie.