Najpierw zobaczyłem czarny worek jakby od kesza powiewający na chwastach na polu, co wzbudziło lekki niepokój. Kesz okazał się bardzo łatwy do znalezienia, gdyż nie był w ogóle zamaskowany. Nie byłem dziś przygotowany na keszowanie, więc nic nie wyminiłem, zabrałem tylko GK. Pudełko owinąłem w znaleziony worek i lekko zamaskowałem, co by następni nie mieli tak łatwo jak ja