Ciekawa lokalizacja. Kesz podjęty podczas okazjonalnego pobytu w Strzelinie. Dopiero teraz czytam komentarze, że kesz w fatalnym stanie. Ja wpisalem się na skrawku logbooka. Dziw, że ktoś zniszczył, a nie zabrał. No cóż, tacy ludzie... Dzieki za skrzyneczkę.