Dzipla w drzewie, hm, kordy pływają, okolica taka, że niktórzy koszyk z marketu chyba z kilkukrotną zawartością próbowali schować a tu mikrus. Na szczęście drugi etap w przeciwieństwie do pierwszego udało się znaleźć. Finał tak daleko, że daliśmy sobie na dziś spokój.