Ja tu byłam bliska kolejnego zafiksowania, no bo po co tam ufać gps-owi, który miała na wyposażeniu Ntu?! Dla Natalii to standard, ale ja zwykłam dochodzić krętymi ściezkami do celu i tutaj nie chciałam odstąpić od swych dziwnych naleciałości. Na szczęście inni mają więcej oleju w głowie