dzisiaj rano skoro świt, tak koło 9:00 dostaję smsa z nieznanego numeru z zapytaniem , czy nie czuję nagłej potrzeby wypadu do Zielonki
co było robić jak sam
ronja zaprasza
objechaliśmy puszczę wzdłuż i wszerz i zaliczyliśmy STF na końcu... choć w głowie cały czas się błąka myśl, że trzeba było od razu jechać na koniec
kuczol, zielone podziękowanie za całość