Podchodzimy na kordy z Matem i Amfem a tam czarny luźny pusty wór. Grobowo, ale okazało się że kesz siedzi na swoim miejscu bezpieczny, niedomaskowany. Odłożyliśmy już należycie i zwinęliśmy śmieciowy worek, elementy kostne obecne. Dzięki za skrzynkę!