#518 tTO<br />
Przeszlimy cały korytarz zaglądając do każdej dziury. Nie było. No to wejście na salę. Tam dziur jakby mniej. No to jeszcze raz przegląd wszystkich dziur, ale już solidnie zaglądając i doświetlając każdą. Dalej nic. No to uznaliśmy, że nie ma. Wyszliśmy przez budynek i coza strzelił, że może ktoś schował tak, żeby nie było widać.<br />
No to już sam pobiegłem na trzecią rundę. Wkładanie ręki do każdej dziury, szczególnie to tych długich na końcu korytarza i niskich wymagało tarzania się. Ale tylko tak mogłem sięgnąć końca dziur. No i w końcu się udało. Wpisaliśmy się, ekipa ruszyła dalej, a ja polazłem odnieść skrzynkę. Tyle tylko, że oni zabrali czołówki i latarki. No ale co tam, już znałem korytarz, jak własną kieszeń
<br />
Doświetliłem czym tam miałem i teraz skrzynka leży tak, jak moim zdaniem powinna: widać jej kawałek jak się zagląda do właściwej dziury.<br />
W całym zamieszaniu bez wymiany, za zabawę +3.