Ciężko było przedrzeć się przez te chaszcze, ale w końcu przedarłem się i ujrzałem ławeczkę - siedziały na niej dwie panie z pieskamiPrzywitałem się więc, zapytałem którędy do Al. Wilanowskiej i poszedłem, wrócę innym razem, żeby skrzyneczkę odkryć w dyskrecji ;)