Tutaj trochę szukałem, GPS jak to w lesie troszkę rzucały a ja bez rękawiczek to nie pchałem wszędzie łap. Szukam, szukam, już mam dosyc ale dorwałem jakiegoś patyka i sięgnąłem nim gdzie wzrok nie sięga
i bingo. Wcześniej szukałem w tym miejscu bo mi się spodobało na skrzynkę ale za słabo.