2012-09-04 23:28
pani_ka
(
1981)
- Znaleziona
Tradycyjnie za drugim podejściem, bo tak to jest jak się nie czyta wpisów poprzedników. Ten komin z hakiem mnie zmylił i jak zobaczyłam wyjście na dach, no to pomyślalam, że nie ma szans, żebym tam weszła. Za drugim razem, bogatsza w wiedzę, znalazłam błyskawicznie, cegła wpadła sama w oko. Kotów niestety nie było:( Liczyłam na jakieś wrażenia, a tu nic, ani meneli, ani wiatru; cicho, spokojnie. Sięgnęłabym bez problemu, ale w trosce o pojemnik, nie chciałam ryzykować, że mi upadnie, więc podstawiłam kubeł po farbie. Do obiektu wbijałam przez opuszczoną portiernię obok różowego budynku UMŁ.