Tu również miła niespodzianka... Przy kolegiacie spotkałem dwóch keszerów, tutaj kolejnego :-). Widać, że seria kościółkowa ma wielkie powodzenie... Odłożenie kesza zajęło mi więcej czasu niż znalezienie (Coobe wie dlaczego). Pozdrowienia dla pierwszego znalazcy i podziękowania dla autora...