Znaleziona na spacerku z dziewczynami
. Pudełko dość mocno pogniecione i powoli zacierają się napisy. Byliśmy trochę nieprzygotowani, więc również nie wymieniliśmy woreczka, który dni świetności ma już dawno za sobą. Obiecujemy, że następnym razem jak będziemy się wybierać do lasku, weźmiemy ze sobą sprzęt serwisujący - no chyba, że ktoś zdąży zaserwisować przed nami. Pozdrawiam i dziękuję za keszyk.