Można było podejść za dnia, pewnie byłoby łatwiej. No tak, ale spotkanie z Amelią miało priorytet. Trochę po omacku, żeby nie zdekonspirować światłem latarki, ale się udało.
Po raz kolejny shah klasę pokazał. Świetne maskowanie. Dzieki i pozdrowienia. Ania i Marcin