Szaleni, szaleni jeźdźcy... Jacy my nagle ogarnięci z Naruu się staliśmy
Decyzje zapadły w oka mgnieniu, reszta sama potoczyła się w szaleńczym tempie... nawet jeśli tam na miejscu tradycyjnie czujnik orientacji mi wysiadł, prawe z lewym się pomyliło i ostatecznie tamto prawo okazało się być tym właściwym... albo lewo, już sama nie pamiętam tyle emocji buzowało! Ale czy to istotne w obliczu genialnej współpracy, wypadu i wspólnego zdobycia FTFa?!