Michael przed, my po MRUczeniu wybraliśmy się pod pomniczek. Figura obchodzona i obfocona ze wszystkich stron, aż w końcu przyszedł czas na kesza. Na dzisiaj to by było tyle keszy i wybraliśmy się na poszukiwania miejsca pod nocleg, które jak sie okazało, było z piękną panoramą na Jezusa z zachodzącym słońcem w tle.
Pozdrawiamy