Hello,<br />
Długi marsz, miła atmosfera, a na miejscu ... patrol SG. Musieliśmy wyczuć odpowiedni moment, by capnąć kesza i wpisać się, a potem drugi, by go odłożyć. Tym samym nie zrobiliśmy serwisu (wymiany pojemnika), bo nasz był większy, a czasu na kopanie nie było. Obecny trzyma się i jest w miarę szczelny. Zabraliśmy GK, a zostawiliśmy jajko. Dzików na trasie morskiej nie było, za to po Piaskach latały stadamiPzdr, Wojtek i Kosma