Mam z lekka mieszane uczucia... Zabawa w azymuty świetna, odbyłam interesującą lekcje jak to się robi i nawet zakumałam. Nijak jednak chciało wychodzić. Potem byłam obserwatorką i gdybym nie wiedziała, że ten na środku łąki to keszer szukający finału to wzięłabym go za wariata (inni pewnie tak pomyśleli)
Suma sumarum znaleziona, choć nie bez kłopotów... Poprzednicy bardzo ładnie zamaskowali skrzynkę, normalnie nic nie było widać. Podjęta wraz z Armisem, z którym to kilka razy już umawialiśmy się na atakowanie tego, jednak zawsze coś nie wychodziło i potem już jakoś głupio było atakować z kimś innym.
TFTC. In:GK