Górnik Szym... A jednak nie natyraliśmy się - skrzynka owinięta w worek leżała na wierzchu obok kamienia. Pojemnik i zawartość w stanie nienaruszonym. Wykopaliśmy dołek (wcześniejszy był zasypany), choć nie śmieliśmy z jego głębokością dorównywać standardom Założyciela; przyłożyliśmy kamulcem. Razem z DeepSea. Dziękujemy i pozdrawiamy.