Po dłuższym szukaniu pierwszego etapu odpuściłem drugi ze względu na ludzi w okolicy. Ale gdy okazało się że mistrzu jedzie poszukać postanowiłem dokończyć dzieła. Poobserwowałem jego starania razem z właścicielem. Dzielny był, nie poddał się póki nie znalazł
Reszta była właściwie formalnością, pojemnik wyhaczony niemal od razu. Pozdrawiam