Spacer po polu okazał się dosyć lajtowy w porównaniu do tego, którego dokonałem kilka miesięcy temu w nadziemnych okolicach MRU. A wracało się jeszcze przyjemniej.
Taaak, spojler prawdę Ci powie. Keszyk namierzony z marszu.
Patent znany ale i zawsze ze względu na wkład pracy doceniany! Gratuluję!
Gdyby tylko pierwsza ekipa w pełni nasyciła się FTF'em, a nie rozdrabniała na dwa miejsca podium to pewnie i byśmy się uraczyli tym przyciągającym certyfikatem. No nic, może innym razem.
Dzięki za znakomitego kesza i życzę kolejnych, samych takich!